Lubimy obserwować wesołe, roześmiane i pogodne dzieci. Dzieci płaczące i smutne od razu wywołują w nas potrzebę udzielenia pomocy. Smutne dziecko zasypujemy pytaniami - co się stało, czy ktoś cię skrzywdził, dlaczego się smucisz? Próbujemy ten smutek zamienić w radość, dlatego rozśmieszamy smucące się dziecko. Dlaczego w nas dorosłych nie ma zgody na smutek dziecka i dlaczego zagadujemy ten smutek? Odpowiedzi szuka Wioletta Gawlik w rozmowie z Katarzyną Wnęk - Joniec, psychologiem.
Fot. Pixabay